Jesienią, kiedy dzień jest krótki, szybko zapada zmrok i pogoda nie dopisuje, wiele osób doświadcza stanów przygnębienia i obniżenia nastroju. W obecnym czasie dodatkowo na gorsze samopoczucie wpływa stres związany z pandemią COVID-19. Jeśli do tego dołoży się nawarstwiające problemy osobiste czy finansowe, zwykła jesienna chandra może przerodzić się w początki stanów depresyjnych. Gorsze samopoczucie jesienią nie musi oczywiście oznaczać depresji, ale warto monitorować sytuację i sięgać po pomoc w razie potrzeby. Warto zwracać uwagę na samopoczucie swoje i swoich bliskich, aby nie przeoczyć objawów depresji i zwiastunów poważniejszych problemów.
Depresja jest poważną chorobą, która bez pomocy specjalisty, często równolegle z terapią farmakologiczną, jest w zasadzie niemożliwa do wyleczenia. Depresja, w przeciwieństiwie do okresowych stanów obniżonego nastroju, nie przechodzi sama i nie ustępuje. Jeśli stany obniżonego nastroju przeradzają się w apatię, znacząco pogłębiają lub wystąpią myśli samobójcze, jest to alarmujący sygnał do kontaktu ze specjalistą. Podobnie, jeśli takie stany powracają, lub utrzymują się przez dłuższy czas, warto skontaktować się z psychoterapeutą.